Można łowić przy otwartym lub zamkniętym kołowrotku. Na opisane zestawy wędkuje się o każdej porze roku, dnia i nocy. Niebezpieczne ryby w Chorwacji. Skorpena, ostrosz drakon i rekin błękitny to śmiertelnie niebezpieczne dla człowieka ryby, które można spotkać w trakcie wakacyjnego wypoczynku w Chorwacji, Słowenii czy Czarnogórze. Trienoforoza to choroba powodowana przez obecność pasożyta, w jakim narządzie ryby i w jakiej postaci? Wątroba, Cysty Który tasiemiec przeżywa w jamie ciała ryb w formie plerocerkoidu przez wiele lat? Marzec jest czasem, kiedy nie wolno łowić brzany (do 30 czerwca), szczupaka (do 30 kwietnia), sandacza (do 31 maja), lipienia (do 31 maja), głowacicy (do 31 maja) oraz świnki (do 15 maja), mimo że jest to czas jej aktywnego żerowania. Dodatkowo należy pamiętać, że na wodach PZW obowiązuje w tym miesiącu okres ochronny bolenia. Chyba najprostsze co można zrobić z takimi filetami to umyć,osolić,opanierować i usmażyć (najlepiej nie całkiem rozmrożone). Można także nie do końca rozmrożone osolić, skropić cytryną, położyć na rybie troszeczkę masła jakieś zioła,natkę pietruszki zapakować w folię aluminiową i upiec można. Jak wyjaśniają eksperci z działu rybnego Carrefoura, po marynowane ryby warto sięgać z paru powodów. Przede wszystkim są one wyjątkowo smaczne. Ponadto nie brakuje im wartości odżywczych. Stanowią bardzo dobre źródło białka łatwo przyswajanego przez ludzki organizm. Zawierają też sporo witamin z grupy oraz witamin B A, D i E. Jak hodować ryby w Minecraft. Niestety, można tylko rozmnażać Aksolotle, a reszty ryb nie da się rozmnożyć, ale miejmy nadzieję, że w przyszłych aktualizacjach będzie to możliwe, ponieważ proszą o to fani Minecrafta. Ryby rozmnażają się losowo we wszystkich oceanach i zwykle pozostają blisko siebie bez rozróżniania gatunków . Jesteśmy przyzwyczajeni, że wystarczy wejść do sklepu i można kupić praktycznie wszystko, co się zechce. Nie inaczej jest w przypadku ryb. Z karpiem sprawa jest jeszcze prostsza, w okresie świątecznym możemy go kupić nawet prosto z ulicy. Jednak jaką drogę musi on przejść, żeby znaleźć się na wigilijnym talerzu? Z czym wiąże się sprzedaż żywych karpi? W Polsce co roku hoduje się i sprzedaje około 13 milionów karpi. Większość z tego, bo 80%, stanowią ryby przeznaczone na wigilijny stół. A skąd karp wziął się na liście wigilijnych dań? Tradycja ta została zapoczątkowana w PRL-u, jako, że karp był tani i łatwy w hodowli, państwo było w stanie zagwarantować każdemu obywatelowi i obywatelce właśnie tę rybę na święta. Hasło “Karp na każdym wigilijnym stole w Polsce” stało się początkiem tradycji, sięgającej dnia dzisiejszego. Hodowla karpia Karpie hoduje się w ramach chowu ekstensywnego, który jest najbardziej zbliżony do naturalnego i ma miejsce w stawach ziemnych. W tej formie hodowli często jednocześnie hoduje się kilka gatunków ryb w tych samych zbiornikach. Fot. Andrew Skowron Karp należy do gatunków o dużej płodności. Od jednej samicy w zależności od wieku można uzyskać od 200 tys. do nawet 500 tys. szt. wylęgu (małych karpików). Tarło, czyli naturalny rozród, przeprowadzane jest, gdy temperatura wody osiągnie około 18°C. Wykorzystuje się do tego specjalne stawy zwane tarliskami. Na jedno tarlisko wpuszcza się jedną samicę i dwa samce lub dwie samice i trzy samce. Tarło powinno się odbyć w ciągu kilku dni od momentu wpuszczenia ryb. Po wykluciu karpików z ikry są one przenoszone do innego stawu. W ciągu życia będą przenoszone między stawami jeszcze kilka razy, zanim wyruszą w podróż do naszych sklepów. Fot. Andrew Skowron Produkcja karpi w Polsce w ostatnich latach utrzymuje się na poziomie 1000-1500 kg/ha, co oznacza, że na jednym hektarze stawu hoduje się między 600 a 1000 karpi. Odłów ryb zaczyna się w październiku, kiedy temperatura wody spadnie poniżej 12°C. Transport Po odłowieniu kolejnym etapem podróży jest tzw. odpicie ryb przed ich transportem. W trakcie tego procesu skrzela ryb zostają oczyszczone z zanieczyszczeń mechanicznych i skóry, a ich przewód pokarmowy opróżnia się z pokarmu. Odpijanie pozwala rybom na powrót do zachwianej uprzednio równowagi fizjologicznej. Fot. Andrew Skowron Gdy ryby są już gotowe do transportu, przychodzi czas na przełożenie ich do basenów mieszczących ok. 120-540 osobników. Zależnie od temperatury – im niższa, tym więcej ryb wkłada się do tego samego zbiornika. Dzięki temu, że tlen przenika do wody, możliwy jest ich transport 1–2 h bez natleniania wody, ale woda musi być zimna, a ryb nie powinno być więcej niż 1 karp na ok. 7 l. Nie istnieją jednak żadne regulacje, które pozwalałaby kontrolować ten proces, tak by nie był on szkodliwy dla ryb. Sprzedaż żywych karpi Po dowiezieniu ryb na miejsce konieczne jest ponowne przełożenie ich do stacjonarnego basenu w sklepie, gdzie będą czekać na to, aż ktoś je kupi. Sprzedawcy muszą pamiętać o odpowiednim natlenieniu, ponieważ przechowywanie ryb w zbiornikach stacjonarnych bez dodatkowego natleniania jest ryzykowne i może skutkować śmiercią ryb przez uduszenie. Żywe ryby w dużym zagęszczeniu i w zimnej wodzie mogą przetrwać do 30 godzin. Fot. Andrew Skowron W tym czasie ryby powinny zostać sprzedane w sklepie. Jednak sprzedaż żywych ryb nie została objęta konkretnymi normami prawnymi, które uwzględniałyby dobrostan ryb. Zwykle sprzedaje się je w plastikowych siatkach z minimalną ilością wody i w ten sposób są transportowane do domów konsumentów, pomimo, że już dawno zostało to uznane za znęcanie się nad zwierzętami. Skąd wynikają nieprawidłowości w sprzedaży żywych karpi? Według prawa, konieczne jest zapewnienie zwierzętom dobrostanu, czyli komfortu biologicznego, fizycznego i psychicznego zwierząt na każdym etapie hodowli i sprzedaży. Jednak aktualne regulacje obowiązujące w Polsce nie obejmują ryb. Jedyne normy transportowe dotyczą niektórych gatunków z rodziny łososiowatych. Ostatnia norma dotycząca przewozu żywych karpi pochodzi z początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku i przestała już dawno obowiązywać. Brak odpowiednich regulacji prawnych sprawia, że handlowcy często nie wiedzą, jak poprawnie przewozić, przechowywać i sprzedawać żywe ryby. W przeważającej liczbie przypadków ryby umieszcza się w niewielkich zbiornikach i w dużym zagęszczeniu. Dodatkowo zbiorniki nie są wyposażone w żaden system uzdatniania wody poza jej nieefektywnym napowietrzaniem. Wiąże się to oczywiście z cierpieniem ryb, które są stłoczone i muszą walczyć o każdy oddech. Fot. Andrew Skowron Karpie sprzedawane są w plastikowych siatkach, w których duszą się z powodu zbyt małej ilości wody. Następnie przetrzymywane są w wannach, czy miskach w nieodpowiednich dla nich warunkach, co prowadzi do ich cierpienia i dużego stresu. Następnie zabijane są przez amatorów, którzy nierzadko nie wiedzą co robią i nie potrafią uśmiercić zwierzęcia bez zadawania zbędnego bólu. Mimo że pod wpływem klientów i organizacji prozwierzęcych handlowcy coraz częściej zwracają uwagę na sposób, w jaki transportuje i przetrzymuje się żywe ryby, nadal nie przekłada się to na rzeczywiste polepszenie sytuacji. Częstym widokiem są miski z wodą postawione na parkingu, czy ulicy, w których ryby duszą się na oczach przechodniów. Jednym rozwiązaniem tej sytuacji jest całkowity zakaz sprzedaży żywych ryb, bo tylko dzięki temu będzie można skutecznie ograniczyć cierpienie zwierząt. Warszawa 2018 Po dwóch latach, kiedy to obostrzenia pandemiczne torpedowały wszelkie plany Karpackiej Troi na organizację wydarzeń plenerowych, drzwi skansenu ponownie stanęły otworem przed pasjonatami historii. W miniony weekend, goście Karpackiej Troi mieli okazję lepiej poznać i zrozumieć kulturę dawnych cywilizacji przez pryzmat tego, co pojawiało się niegdyś na stołach wczesnośredniowiecznych Słowian i nie tylko. Zobacz zdjęcia z imprezy w FOTOGALERII Motywem przewodnim wydarzenia plenerowego pn. „Cywilizacja od kuchni”, wpisującego się w cykl imprez „Od Troi po Bałtyk”, było kulinarne dziedzictwo ludów i kultur, tworzących niegdyś historię osady i grodu pod Jasłem. Już w sobotę, Karpacka Troja zaprosiła swoich gości do sektora hodowlanego, gdzie można było posłuchać opowieści o tym, jak człowiek nauczył się żyć ze zwierzętami. Był to jedynie przedsmak tego, co organizatorzy wydarzenia przygotowali na niedzielę. Program imprezy przewidywał bowiem mnóstwo interesujących atrakcji. Niedzielne przedpołudnie rozpoczęto od pokazu gotowania w glinianych naczyniach na otwartym ogniu. Aromat ziół, owoców, gotowanych warzyw i mięsa, skutecznie nęcił turystów, którzy chętnie pytali o tajniki kuchni Słowian, Madziarów, Skandynawów oraz tej rodem z epoki brązu. Ze smakiem degustowano specjały przygotowane przez rekonstruktorów. Oprócz pokazu wypieku chleba, czy też ważenia soli metodami z epoki brązu, zaprezentowano także sposób na przygotowanie polewki z lebiody. O tym, jak wczesnośredniowieczni Słowianie wykorzystywali w kuchni dziko rosnące rośliny i nie tylko, w pasjonujący sposób opowiedzieli Hanna i Paweł Lis, autorzy książki pt. „Kuchnia Słowian” – czyli o poszukiwaniu dawnych smaków, w której podjęli próbę odtworzenia wczesnośredniowiecznych słowiańskich przepisów. – Mój mąż pracuje w Muzeum Nadwiślańskim w Kazimierzu Dolnym. W czasie, kiedy prowadził badania archeologiczne na grodzisku w Chodliku, znaleźli glinę, zastanawiając się, czy można z niej ulepić naczynia. Kiedy już ulepili naczynia, zaczęli zastanawiać się, co można by w nich ugotować. Były to nasze początki. W 2005 r. zgłosił się do muzeum Uniwersytet Medyczny w Warszawie, a konkretnie wydział bromatologii, z pomysłem na zbadanie tego, co kiedyś spożywali Słowianie. Poproszono mnie o to, abym włączyła się w te badania. Tłumaczyłam wówczas, że o ile wiemy, jakich produktów używano, to do końca nie wiemy, co wówczas gotowano. Podjęliśmy jednak wyzwanie, którego efektem było powstanie czterech publikacji książkowych – mówi Hanna Lis. Hanna Lis/fot. Marcin Dziedzic Okazuje się, że wbrew obiegowym opiniom, na stołach naszych przodków wcale nie królowało mięso, które zapijano miodami pitnymi. – Na stołach wczesnośredniowiecznych Słowian królowały rośliny, przede wszystkim zboża i warzywa. Mięso było jedynie dodatkiem, szczególnie przy ucztach, czy też pirach. To, co pojawiało się w jadłospisie Słowian, uzależnione było od pory roku. W lecie mleko spożywano szybko, z uwagi na szybką fermentację. Robiono też większą ilość serów, które również wędzono i przechowywano, aby zjeść je w okresie zimowym. Jadano też ryby, w postaci suszonej i wędzonej, zapewne pieczonej również. Słowianom zawdzięczamy to, że kisili oni pewne produkty. Kiszoną kapustę i ogórki mamy w naszej kuchni od czasów Słowian. Wiemy, że w jadłospisie dawnych Słowian obecne były przeróżne warzywa, jak choćby cebula, marchew, pasternak, które my zastąpiliśmy ziemniakami, rzepa, brukiew. Smak potrawom nadawano używając mięty, kminku, czy też dziko rosnących ziół. Kiedy latem pojawiały się owoce malin, zbierano je całymi rodzinami. Z powodzeniem suszono owoce, z myślą, aby sięgać po nie zimą. Zbierano też grzyby – wyjaśnia Hanna Lis. Skansen Archeologiczny „Karpacka Troja” w Trzcinicy, zaplanował w tym roku jeszcze kilka ciekawych imprez plenerowych. Już 18 czerwca, odbędą się tam Polskie Sobótki. MD Napisany dnia: 12:00 Wiesz coś ciekawego? Poinformuj nas o tym! Wiesz coś, o czym my nie wiemy? Chcesz podzielić się z nami informacjami? Napisz do Redakcji lub wypełnij poniższy formularz. Jeśli nie mamy warunków by samodzielnie wyhodować bób, kupujmy jak najmniejsze i najmłodsze, jasnozielone nasiona bobu. Możemy także kupić bób w strąkach, do samodzielnego wyłuskania. Bób, niedawna kojarzony był z prostą kuchnią, teraz staje się składnikiem coraz bardziej wyrafinowanych dań. Jednak rzeczywiście smaczne są tylko świeże strąki. Jak wybrać bób? Jak kupić idealny bób? Jak rozpoznać, czy bób jest świeży i młody i ma szansę stać się pysznym urozmaiceniem dania? Bób - Jak kupować, ugotować, co przyrządzić z bobu? Bób - najlepszy z własnego ogródka Idealnym rozwiązaniem byłaby uprawa bobu na działce. Jeśli tylko warunki pozwalają - jest miejsce w ogrodzie - warto rzeczywiście posiać kilka rzędów bobu. To roślina wyjątkowo łatwa w uprawie, właściwie nie choruje, jest odporna na działania niezręcznych ogrodników... Kiedy po raz pierwszy spróbowałem bobu z własnej uprawy, byłem zdziwiony jego smakiem, znacznie lepszym niż w przypadku nasion kupionych w sklepie czy na targu. Więc jeśli tylko macie choć mały kawałek ogródka, warto posadzić bób. Bób z plantacji Skąd taka różnica? Moim zdaniem, powody są dwa. Na targowiskach można znaleźć nasiona uprawiane na plantacjach, nastawionych na zysk. Hodowcy uprawiają rośliny dające wyrównany, obfity plon. Właściciel ogródka może zadowolić się niższą wydajnością, wybierając odmiany o najlepszym smaku. W dodatku w ogrodzie można zbierać bób w idealnym momencie, kiedy nasiona są małe i delikatne, a na straganach dominują większe, cięższe nasiona, mniej smaczne. Jak kupować bób? Drugi powód jest ważniejszy. Niestety, zazwyczaj bób sprzedawany jest w szczelnie zamkniętych torebkach strunowych. Taka torebka wystawiona na słońce (np. na tagu) działa jak miniaturowa szklarnia. W torebce skrapla się woda, rośnie temperatura, w rezultacie bób zaczyna się psuć. Najlepiej kupować więc nasiona, które na słońcu nie leżą, pozbawione ciemnych plam, jak najmłodsze i najmniejsze, a po zakupie szybko przesypujemy do torby papierowej albo koszyczka i jak najszybciej przyrządzamy. Przechowywanie bobu Jeśli kupisz świeżutki i młody bób i nie chcesz przygotować go od razu, nie ma problemu. Najlepiej przesypać go do miseczki lub pojemnika do przechowywania żywności i wstawić do lodówki. W takich warunkach bób zachowa swoje właściwości odżywcze do tygodnia. Świeży bób można również zamrozić. A oto kilka naszych propozycji na przyrządzenie bobu: Kurczak nadziewany bobem Krupnik na podrobach z bobem Sałatka z bobu z sosem czosnkowo-cytrynowym: prosty przepis Ziemniaki faszerowane bobem, serem, miętą i sezamem: przepis Makaron z pesto z bobu - przepis na obiad z bobem Jak kupować bób? Jak rozpoznać dobry świeży bób? Fot. Radist / Getty Images Ryby są bardzo ważnym elementem w diecie człowieka. Są źródłem wielu cennych składników odżywczych, dzięki którym organizm może prawidłowo funkcjonować. Na rynku jest wiele dostępnych gatunków ryb, które różnią się od siebie wartością odżywczą i poziomem zanieczyszczeń, chociażby ze względu na środowisko, w którym wcześniej przebywały. Zatem na jakie ryby warto zwrócić uwagę, a których lepiej unikać? Jakie korzyści niesie ze sobą mięso ryb? Ryby są bogate w witaminy i minerały, co pozytywnie wpływa na pracę organizmu. Przede wszystkim są źródłem kwasów omega – 3, których organizm nie jest w stanie wytworzyć sam, a są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Kwasy te są ważne w profilaktyce chorób serca czy układu krążenia oraz wzmacniają układ odpornościowy. Osoby, które jedzą ryby regularnie, mają lepszą pamięć, zdolność kojarzenia, w późniejszych latach rzadziej zapadają na chorobę Alzheimera i demencję. Dodatkowo, łagodzą procesy zapalne, zapobiegają nadciśnieniu i miażdżycy. Mięso ryb jest źródłem witaminy A, witamin z grupy B, D i E, dzięki czemu pozytywnie wpływają na wzrok, poprawiają zdolności umysłowe i pamięć. Witamina D pomaga utrzymać w dobrej kondycji kości i stawy. Witaminy z grupy B chronią przed nowotworami, pomagają utrzymać równowagę psychiczną i działają antydepresyjnie. Co więcej, ryby wspomagają prawidłowy rozwój płodu oraz dzieci. Oprócz witamin, zawierają również cenne minerały takie jak fosfor, potas, magnez, cynk, jod, miedź i selen. Jak przygotować rybę w galarecie? Zobaczcie sprawdzony przepis: Zobacz film: Jak przygotować rybę w galarecie? Źródło: Wiem, co jem, wiem, co kupuję Czym ryby są zanieczyszczone? Ryby są zdrowe, jednak należy pamiętać o tym, że ich mięso także jest zanieczyszczone toksynami. Do tych zanieczyszczeń należą metale ciężkie (ołów, kadm i rtęć), dioksyny i pestycydy. Stopień tych zanieczyszczeń zależy od gatunku ryby, od zbiornika wodnego, w którym żyje i od wieku. Im starsze ryby, tym więcej skumulowanych metali ciężkich. Główną przyczyną tego jest zanieczyszczenie wód. Źródłem zanieczyszczeń jest przemysł, ropa naftowa, ścieki komunalne i przemysłowe. Dioksyny oraz dioksyno podobne PCB są substancjami powstającymi w wyniku skażenia przemysłowego i są obecne w dużej ilości w środowisku. W bałtyckich śledziach i łososiach odnotowano ich wysoki poziom. Toksyny te mogą mieć wpływ na układ odpornościowy i nerwowy, a także na zdolności rozrodcze, mogą powodować deformacje płodu i opóźnić rozwój umysłowy. Duże ryby takie jak rekin, miecznik, tuńczyk i merlin, kumulują większe ilości metali ciężkich, np. rtęci w toksycznej formie organicznej, niż ryby mniejsze i roślinożerne. Ryby te wchłaniają metale ciężkie wraz z wodą i pożywieniem. Kobiety w ciąży oraz karmiące, powinny unikać jedzenia tych gatunków ryb. Ryby bałtyckie i hodowlane trafiające na polski rynek mają niską zawartość rtęci w stosunku do wartości dopuszczalnych. Dorsz, śledź i łosoś zawierają mało rtęci, kadmu i ołowiu, natomiast poziom dioksyn i PCB jest dość wysoki, ale dalej nie przekraczający dopuszczalnych norm. Jakie ryby jeść, a jakich należy unikać? Jedz częściej: pstrąg dorsz makrela karp łosoś mintaj sola szprot Unikaj: panga tilapia ryba maślana tuńczyk rekin miecznik Polecamy: Czego nie można jeść i pić w ciąży? Lista owoców, ryb, serów i innych pokarmów Łosoś i śledź – z jednej strony mają wysoką zawartość korzystnych dla zdrowia kwasów tłuszczowych omega 3 i witaminy D₃, z drugiej natomiast, wysoki poziom dioksyn i PCB. Ich korzystne oddziaływanie na zdrowie wiąże się z obecnością w znaczących ilościach kwasów EPA i DHA należących do rodziny omega 3. Makrela - zawiera sporo omega 3 (DHA i EPA), których często brakuje w diecie i trzeba je dostarczać na bieżąco. Jest również dobrym źródłem selenu (jest istotny w leczeniu chorób tarczycy), magnezu, jodu, fosforu witaminy B12, B2, PP, B6, D. Na rynku najczęściej makrelę można kupić w postaci wędzonej. Dorsz - wykorzystywany jest przez koncerny farmaceutyczne do produkcji tranu, gdyż zawierają dużo kwasów omega 3. Jest bogaty w łatwo przyswajalne białko, selen fosfor i witaminę B12, PP i B6. Śledź - jest trochę niedoceniany, popularnością cieszy się w święta. Jest bogaty w potas, selen, cynk, fosfor, jod oraz w witaminę B12, B2, PP i B6. Najlepiej kupić śledzia świeżego i przyrządzić samemu niż spożywać kupne wersje w gotowych marynatach lub sosach. Pstrąg - jest rybą słodkowodną i bardzo smaczną. Pstrągi potrzebują czystej i dotlenionej wody, co przekłada się na ich walory odżywcze. Poziom zanieczyszczenia antybiotykami, pestycydami, dioksynami i metalami ciężkimi jest niski. Zawiera sporo omega 3, witaminy D3, B12, selenu, fosforu oraz cyku. Zdecydowanie warto przyrządzić go na parze, piec dusić lub grilować z dodatkiem ziół. Tilapia i panga - są karmione paszą z antybiotykami, często w mocno zanieczyszczonej wodzie. Nie wyróżniają się zawartością składników odżywczych, dlatego warto je pominąć w jadłospisie. Ryba maślana - jest smaczna ze względu na sporą zawartość tłuszczu, ale jest bardzo ciężko strawna. Zawiera dużo olejów i estrów parafiny (woski), które u niektórych mogą powodować zatrucie pokarmowe. Tuńczyk - ma wysokie stężenie metali ciężkich, gdyż żyje dość długo przez co sprzyja gromadzeniu się toksyn i zanieczyszczeń. Według obecnych ustaleń, spożycie tygodniowo 2 posiłków rybnych z różnych gatunków ryb (dorsz, śledź, łosoś, mintaj, sola, pstrąg, karp), nie powoduje zagrożeń dla zdrowia i jednocześnie daje ogromne korzyści prozdrowotne. Jakie ryby warto jeść? Zobaczcie na filmie: Zobacz film: Dlaczego warto jeść ryby? Źródło: 36,6 ... Początkujący Szacuny 7 Napisanych postów 399 Wiek 24 lat Na forum 4 lata Przeczytanych tematów 22464 witam, jakie tłuste ryby mam jeść w rozsądnych cenach? myslalem o makreli i sledziach bo je lubie, ale nadal nie wiem w jakiej postaci, przeciez kazda ryba jest konserwowana sodem. ŚLEDŹ FILET ALA MATJAS 220G LISNER(80% filety ze śledzia atlantyckiego (Clupea harengus)* [śledź, sól, glukoza, regulatory kwasowości (kwas cytrynowy, cytryniany sodu)] olej rzepakowy substancja konserwująca (benzoesan sodu)) ma w sobie najzdrowszy olej czyli olej rzepakowy i też źle. W jakich popularnych dyskontach biedronka, lidl, tesco itd mogę kupić w dobrej postaci śledzia czy makrelę? np ten też jest zły, no ale wszędzie to jest substancja konserwująca: benzoesan sodu Zmieniony przez - GoXhaEzl w dniu 2018-06-25 18:12:45 Ekspert SFD Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120 Wyjątkowo przepyszny zestaw! Zgarnij 3X NUTLOVE 500 w MEGA niskiej cenie! KUP TERAZ ... anubis84 Moderator Ekspert Szacuny 16998 Napisanych postów 129662 Wiek 38 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 1448727 To kupuj takie nie paczkowane, normalne filety w sklepie rybnym, najlepeij świeże ryby i sobie je upiecz lub usmaż Zmieniony przez - anubis84 w dniu 2018-06-25 20:36:19 Gdyby ilość pieniędzy, jakie posiadamy, zależała od tego, jak traktujemy innych ludzi, bylibyśmy milionerami. ... Początkujący Szacuny 7 Napisanych postów 399 Wiek 24 lat Na forum 4 lata Przeczytanych tematów 22464 U mnie w pobliżu nie ma sklepu rybnego, a smażyć można na oliwie z oliwek na patelni teflonowej? ... anubis84 Moderator Ekspert Szacuny 16998 Napisanych postów 129662 Wiek 38 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 1448727 to mrożone pozostają z lidla np dorsz, miruna, mintaj. czy świeże paczkowane, nie wiem czy zawierają konserwany bo nie pamiętam, a jak nawet to co masz nie zjeść, wszędzie one będą, moze być na oliwie z oliwek, ja jej nie urzywam bo mi smak psuje wole na masełku klarowanym, czy już nawet rzepaku, dużo oleju nie trzeba mozna nawet płatek bawełnainy nasączyć i nim wysmarowac patelnie Gdyby ilość pieniędzy, jakie posiadamy, zależała od tego, jak traktujemy innych ludzi, bylibyśmy milionerami. ... flex1976 Moderator Ekspert Szacuny 8239 Napisanych postów 81134 Wiek 46 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 686212 Ryby najlepiej świeże , sporadycznie z puszki i wędzone . ... Początkujący Szacuny 7 Napisanych postów 399 Wiek 24 lat Na forum 4 lata Przeczytanych tematów 22464 Tak anubis ale mówisz o mintaju, a to chuda ryba. Ja chcę tłuste :} ( nie mam za duzo dobrych tluszcyz w diecie poza oliwą z oliwek), a bialka nadmiar wiec muszę coś z tłustych ryb dobrac Zmieniony przez - GoXhaEzl w dniu 2018-06-26 01:29:46 ... domer Moderator Ekspert Jest liderem w tym dziale Szacuny 5428 Napisanych postów 71331 Wiek 37 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 724808 Wydaje mi się, że dyskuja była już prowadzona w innyn temacie. Wszystkie świeże lub mrożone ryby. Najlepiej nie z hodowli. Śledź np. W biedronce. Mają świeże filety jak i 500ml solone. Moderator działu Odżywianie ... Ekspert Szacuny 3186 Napisanych postów 15808 Wiek 34 lat Na forum 6 lat Przeczytanych tematów 146709 W dobrej cenie w Biedrze jest Łosoś dziki, Śledzie, Makrela i wykonać możesz je na wiele ciekawych i smacznych sposobów. Tutaj o tłuszczach: warto rozważyć dodanie coś z tego.

w jakiej postaci można znaleźć ryby w sklepie